czwartek, 1 marca 2012

Realna poprawa czy złudzenie? Lekki optymizm nie zaszkodzi

Ostatnio słowa 'optymizm' i 'Polska Reprezentacja Piłkarska' nie szły ze sobą parze, być może wczoraj poczyniliśmy pierwszy krok by to zmienić...

 Nowy stadion, wspaniała oprawa, tłumy kibiców, klasowy przeciwnik, czego więcej potrzeba by stworzyć prawdziwe widowisko. Jednym z brakujących elementów był z pewnością Robert Lewandowski. Teoretycznie napastnik z Dortmundu mógł rozegrać spotkanie, lecz ryzyko na pogłębienie się kontuzji było ogromne. Najważniejsze by Robert mógł występować w pełni sił w spotkaniach o punkty.
 Myślę, że kolejnym brakującym elementem wczorajszego spotkania było zaangażowanie Portugalczyków. Nasi rywale momentami sprawiali wrażenie nieco ospałych i z pewnością nie było to spowodowane pressingiem Polaków.
 Podsumowując całe spotkanie można dojść do wniosku, iż wynik nie odzwierciedla gry na boisku, ale nie takie mecze kończyły się remisem, to właśnie urok piłki. Nasi rywale podeszli do meczu bardzo spokojnie, wyluzowani i nastawieni przede wszystkim na sprawdzenie się przed Euro, które już za 99 dni. My zagraliśmy bez błysku. Początkowo szacunek i respekt dla rywala wziął górę nad chęcią strzelenia bramki. Gdy Polacy rozbudzali się brakowało zgrania, precyzji i wyczucia. Ogólnie rzecz biorąc tempo meczu nie było zadowalające. Szczególną bezradnością nasza Reprezentacja wykazała się szczególnie przy stałych fragmentach, ale to ostatnio jeden z podstawowych kłopotów kadry.
 Do Euro już niespełna 100 dni... Co tak naprawdę wiemy o grze naszej Reprezentacji? Chyba nic więcej niż wiedzieliśmy przed środowym spotkaniem. Podstawowe pytanie dotyczące gry Polaków nadal pozostają bez odpowiedzi. Kibicom pozostaje nadzieje w poprawę, gdyż z taką postawą możemy grać, ale tylko mecze towarzyskie. Przy spotkaniach o stawkę, neutralna postawa nie wystarczy.

1 komentarz:

  1. niemożecie dać czegoś o szczęsnym odrazu by wszyscy na to wchodzili :)

    OdpowiedzUsuń