sobota, 11 lutego 2012

To już nie sensacja, to rzeczywistość...

Kolejna strata punktów Chelsea i walka już tylko o top4 


 Londyńska drużyna rozegrała wręcz beznadziejne spotkanie i błędem będzie doszukiwanie się jakichkolwiek pozytywów w grze podopiecznych Andre Villasa-Boasa. Sytuacja Chelsea już przed meczem była nieciekawa, a media coraz częściej i śmielej spekulowały o zwolnieniu portugalskiego szkoleniowca. Mecz miał być przełamaniem ostatniego pasma trzech remisów z rzędu. Do przełamania doszło, ale w zupełnie inny sposób jaki wyobrażali sobie kibice z Londynu. Niebiescy passę remisów przełamali ...porażką w kiepskim stylu z Evertonem. Już w piątej minucie Petr Cech musiał wyciągać piłkę z siatki po strzale Stevena Pieenara. Później było już tylko gorzej i mimo pasywnego nastawiania zawodników Evertonu goście nie zdobyli bramki wyrównującej. 
Oglądając spotkanie można odnieść wrażenie, że trener Londyńskiej drużyny pochopnie wyselekcjonował skład meczu, wystawiając w nim od pierwszych minut wracających po kontuzjach zawodników. 
W drugiej połowie sytuacja nie uległa zmianie na korzyść The Blues, wręcz przeciwnie. Ostatecznie wynik ustalił Denis Stracqualursi i Chelsea opuściła Liverpool z wynikiem 0:2.   


W hicie 25 kolejki Premier League Manchester United pokonał u siebie Liverpool 2:1.
Arsenal po zaciętym boju z Sunderlandem wygrał również 2:1 i dzięki porażce Chelsea awansował na czwarte miejsce w tabeli. Jutro Manchester City gra z Aston Villą. 

1 komentarz:

  1. Twój blog trafił do Wolnej Kolejki na ocenialni - Shibuya. Być może któraś z oceniających się podejmie oceny bloga z blogspotu, ale możemy próbować :)
    Pozdrawiam.
    Illiniza - sekretarz ocenialni.

    OdpowiedzUsuń