Porażka Jastrzębskiego ze Skrą Bełchatów
Jastrzębianie nie mogli chyba spodziewać się pozytywnego rezultatu, a wywalczenie choćby jednego punktu byłoby dużym sukcesem. Niestety kolejny mecz bez kluczowych zawodników tylko utwierdził kibiców w przekonaniu, że zespół JW dostateczną siłę rażenia osiąga tylko w pełnym składzie. Spotkanie oceniam jednak pozytywnie, w miarę możliwości. Dobre wyniki punktowe, szczególnie w drugim i trzecim secie Jastrzębianie zawdzięczają m.in wieloma niewymuszonymi błędami przeciwnika. Ale przecież błędy własne nie biorą się znikąd i to może być jasna strona tej porażki. Dobrze spisywali się również dzisiaj nasi mniej doświadczeni gracze, którzy ostatnio muszą stawać na wysokości zadania, gdyż trener obdarzył ich dużym kredytem zaufania w związku z nieobecnością Michała Łasko i 'Zibiego' Bartmana. Z kolei w drużynie Skry najjaśniejszą postacią okazał się Michał Winiarski, który popisywał się efektownymi kiwkami i dobrą, regularną zagrywką.
W porównaniu z poprzednim spotkaniem postawa podopiecznych Bernardiego znacznie się polepszyła, czego nie było niestety widać po wyniku. Ale Skra to nietuzinkowy zespół i chyba nikt nie ma wątpliwości, że na dzień dzisiejszy zasłużony lider PlusLigi.
Aktualnie Jastrzębski Węgiel zajmuje piąte miejsce w tabeli z liczbą punktów równą Bydgoskiej Delekcie. Do zakończenia rundy zasadniczej jeszcze dwie kolejki. By walczyć o pierwsze miejsce w fazie play-off, Jastrzębski musi zająć czwarte miejsce na koniec zasadniczych rozgrywek. Teoretycznie siatkarze Lorenzo Bernardiego mają jeszcze nawet szansę na trzecie miejsce, co pozwoliłoby im uniknąć w półfinale pojedynku z drużyną, która zajmie pierwsze miejsce na koniec rundy zasadniczej (prawdopodobnie Skra Bełchatów).
Z nieoficjalnych źródeł dopływają informacje o powrocie Łasko na kolejne starcie z ZAKSĄ, które już 26.02 o godzinie 17:00, transmisja w Polsat Sport.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz